piątek, 11 października 2013

Bad day

Ostatnie dni były dla mnie kompletną porażką. Wszystkie plany, założenia legły w gruzach. Starałam się myśleć pozytywnie, jak zawsze, jednak dzisiejszy dzień mnie przerósł. Nie jestem typem osoby, która płacze, na prawdę rzadko mi się to zdarza. Staram się jak mogę, by nie uronić dziś ani jednej łzy. Zobaczymy jak będzie. Najchętniej położyłabym się i nie wstawała przez rok.


Zdjęcia z wakacyjnej sesji z Zumbą Angelą, polecam










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz