niedziela, 17 listopada 2013

Not sunny sunday

Ten czas tak szybko leci, ledwo zaczął się piątek, a tu już niedziela. Nie mam siły na naukę, najchętniej zakopałabym się gdzieś i spała do wiosny. Już niedługo wystawianie ocen... mam nadzieję, że zdam! Najgorzej jest z matematyką, jak zawsze zresztą ;/ szukam dobrego korepetytora, bo jak na razie trafiam na samych nie potrafiących tłumaczyć.
Trochę się załamałam, kolejna 1 z fizyki na rozszerzeniu, na szczęście nie zdaję tego szatańskiego przedmiotu na maturze.
Ostatnimi czasy dużo rozmyślam nad zachowaniem ludzi XXIw. Są tak niesamowicie nieufni i egoistyczni, że aż się to w głowie nie mieści. Wszystko przez tą eliminację najsłabszych, tylko najlepsi mogą coś w życiu osiągnąć, a żeby dotrzeć tam, gdzie się chce, trzeba się przed wszystkimi płaszczyć i lizać im stopy. Nasz świat zdecydowanie zmierza nie w tą stronę, gdzie powinien.
Po ostatnich wydarzeniach jest mi tak przykro, że nie chce mi się nawet pisać.

Dzisiejsze zdjęcia - efekt nudy w domu :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz