piątek, 8 listopada 2013

Finally...

Po długich męczarniach w końcu weekend. Ten tydzień wyczerpał mnie całkowicie, jedyne, na co mam ochotę to dłuuugi sen. Ale nie ma tak dobrze. Przede mną dziś dwie godziny fitnessu, jutro 3-godzinny maraton zumby, a w niedzielę pokaz na stadionie :) w międzyczasie spotkania z przyjaciółmi no i nauka, dużo pracy. Mam nadzieję, że znajdę czas na napisanie tu czegoś dłuższego i wznowienie wattpadzie, dawno tam nie byłam :c miłego wieczoru kochani!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz